poniedziałek, 6 czerwca 2016

Po rekord! Po medal - Brązowy medal od WW



Jak już wiecie, nie dawno napisałem o tym jak w 2015 roku w wakacyjne dni złowiłem karpia na 12 kg. Jeśli nie widzieliście tego artykułu z różnych przyczyn to zapraszam do kliknięcia w link i przeczytania go: Po rekord! Po medal! - link

Widząc post na facebook'owym wallu (luty 2016 rok) Wiadomości Wędkarskich, w którym mieściły się informacje o tym, że można zgłaszać jeszcze rekordowe okazy z 2015 r. więc co mi szkodzi - wypełniłem formularz i wysłałem do WW, zaś po kilku dniach otrzymałem informacje, że mój rekord pojawi się w 5 numerze 2016 WW.

Z niecierpliwością czekałem na "papierek i metal" w liście od gazety.

Dziś jestem bardzo zadowolony z rekordowego okazu z 2015 roku i będę polował na jeszcze większe okazy złowione na tym zbiorniku, ponieważ wiem, że pływają tutaj większe, czy też pływa, większy amur, którego wypuściłem rok temu. Zbiornik, na którym łowię jest bardzo dużym zbiornikiem, z różnymi wybojami oraz duuuuuużym mułem, ale i tak pomimo tych przeszkód radzimy sobie bardzo dobrze. 

Rybostan na Sosenkach jest bardzo niski, co okazało się w tym sezonie. Zarybienie karpiem było w 2015 roku na jesień, gdzie zostało zarybione kilkaset kilogramów karpia, a mięsiarze jak to mięsiarze - do dziś mało co zostało (kilka karpi). W 2016 roku, zaczęliśmy łowić wraz z ekipą grubo. Mianowicie pięciu karpiarzy łowiących w jednej lini brzegowej tuż koło siebie, a wyniki nikłe. Co warto dodać, to że rok temu na wakacjach, specjalista, z którym łowimy złowił karpia na 17 kg. Wnioskujemy, że amurów i karpi jest kilka na Sosenkach, aczkolwiek mają one wagę ponad 10 kg i ok. 100 cm długości. Tylko takie torpedy zostały, które jest strasznie trudno złowić. Wnioskujemy to z tego, że strasznie wariują po wodzie, zataczają koła, kotłują wodę wtedy, kiedy rzucimy im jakąś przekąskę. Stare amurasy są już na tyle mądre, że wiedzą, która proteinowa jest na włosie, a która nie. Nie poddajemy się! Na pewno w tym sezonie wyciągniemy jakiegoś większego amura niż 12 kg. Wiem, że da to się zrobić i będziemy kombinowali.

Na ostatniej zasiadce, poszedł niestety wielki amur, rozrywający przypon włosowy na plecionce do 25lbs, także jest o co walczyć. Spinamy wędki, kupujemy mocniejsze przypony i wystarczy tajemniczy i najlepszy Montezuma na włos od Invaders-Team i AMUR GWARANTOWANY!

Nie ma co opuszczać rąk w dół i się zniechęcać, dzięki spadkom wędek z rod podów do wody, czy porwanym przyponom wiemy, że grasuje tu niezły bandyta z dobrą głową! A my go złowimy... i oczywiście wypuścimy - bo tylko to nam pozostało, aby te największe okazy z tej wody nie zginęły...

Wracając do brązowego medalu od WW, to wierzę, że jeszcze będzie ten lepszy kolor... To da się zrobić! 





Pozdro dla Was,
MK Tester Fishing

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz