środa, 17 lutego 2016

W oczekiwaniu na wiosnę...

No i czekamy na otwarcie sezonu 2016 zasiadką karpiową, ale nie będzie tak łatwo bez przygotowań...

Wiele wędkarzy czeka na tą pogodę kiedy na termometrze pojawi się kilka kresek nad 5-cioma stopniami Celsjusza. Ja już czuję się zmęczony tymi dniami siedząc w domu i nie mając możliwości wyskoczyć nad wodę, zrelaksować się, wyciszyć, a nawet dostać dawki adrenaliny podczas holu. Wszystko wokół mnie wydaje się szare i wymęczone oraz myśl o wyprawie karpiowej pachnącej wiosną wywołuje prawie zawrót głowy. 

Potrzebujemy czasu na przygotowanie łowiska, zanęcenie oraz zlokalizowanie co zmieniło się po zimie. Jeśli doszliśmy do przekonania, że łowisko odwiedzają karpie, to nie można się zrażać brakiem brań podczas pierwszych wypraw. Jeżeli ryba jest to wcześniej czy później zacznie żerować. Całą uwagę skupiamy na odpowiednim podaniu przynęty, zanęty oraz wybraniu właściwego zestawu.

 Wczesną wiosną musimy zwabić karpia lekkim pokarmem, nie za słodkim i stopniowo ze zmianą pory roku, temperatury i miesięcy podawać właściwy pokarm. Wiosną nęcimy tak, aby zwabić karpia na naszą miejscówkę na cały sezon. Potrzebujemy zwabić karpia już teraz - wczesną wiosną, aby zaglądał do naszej stołówki coraz częściej. Tak jak pisałem wcześniej, nie przesadzamy z przynętami oraz dipami, bo to może spowodować porażkę, czyli zamiast przyciągnąć karpie na nasze łowisko to po prostu je odstraszy. Karpie nie żerują na sposób tego typu jedzenia, czyli słodkiego i zadipowanego - tym to wabimy latem. 

Niektórzy uważają, że nie ma sensu moczyć wędek w pustej i chłodnej wodzie, więc startują na pierwszą wyprawę dopiero w maju. Czytając dowiedziałem się, iż możemy wyruszyć na pierwsze karpie już w kwietniu, ponieważ jest to doskonały okres połowu, pod warunkiem, że uda nam się zlokalizować miejscę żerowania karpia. 

Bywają również tacy, którzy wybierają się setki kilometrów w poszukiwaniu karpi. Jeżeli nie mają na to odpowiednio dużo czasu to taka wyprawa jest bezsensowna. Wszystkim początkującym a także tym, którzy chcą mieć regularne wyniki, radzę nie tracić czasu, wysiłku oraz pieniędzy i skoncentrować się na najbliższej wodzie. Także nie spotrzegamy na wielkość wody tylko na znajomość łowiska, czyli wszelkie wypłycenia, wysepki, zatoczki itp. 

Moim zdaniem powinniście nęcić przede wszystkim kulkami mniejszego kalibru 10-16 mm, pelletem oraz nasionami różnego gatunku w mniejszych ilościach - kukurydza, konopie itp. Wiosną metabolizm karpia jest znacznie obniżony niż na jesień, więc nęcenie nie może być zbyt obfite. 

Co do przynęt, a mianowicie kulek to skupiamy się na kulkach o bazie rybnej. Godne polecenia są: krab, krewetka, muszla, ośmiornica, rak oraz ryba.

No i sprzęt... Bez sprzętu nie ma łowienia chociaż i są takie kraje, gdzie ludzie mają już w sobie tą technikę łowienia rękami, ale nie wybiegajmy poza temat.

Warto sprzęt przeczyścić, przygotować, uporządkować oraz zdać listę co potrzebujemy na nowy sezon - ja już na szczęście mam to za sobą...
Zanim wybierzecie odpowiedni sprzęt, po prostu określcie sobie jasno, jakie ryby zamierzacie łowić i w jakiej odległości od brzegu. Jest to połowa sukcesu, ponieważ wtedy dobieramy sobie do tego odpowiedni sprzęt. 


Karpiarstwo - jest to metoda, o której można pisać wiele, lecz ja już kończę, myślę, że taka dawka wiedzy uzupełni Wam czas oczekiwania na wiosnę.


Pozdrawiam, 
MK Tester Fishing

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz